wtorek, 26 czerwca 2012

Rozdział 3


Anne szła szybkim krokiem po schodach. Była wściekła! Wiedziała, że Harry na pewno nie będzie przesadnie miły, ale żeby tak potraktować dziewczynę, która mu nic nie zrobiła? Nie rozumiała zachowania swojego syna… a może nie chciała zrozumieć?
Nacisnęła na klamkę i gwałtownie otworzyła drzwi.
 Szatyn siedział na swoim łóżku z laptopem na kolanach. Nawet nie zwrócił najmniejszej uwagi na stojącą w progu matkę.
  -Możesz mi wytłumaczyć, co miało znaczyć twoje zachowanie? – warknęła kobieta.
  -Jakie zachowanie? – Hazza udawał zdziwionego, co dość dobrze mu wychodziło. Gdyby Anne nie widziałaby wcześniej na oczy całej sytuacji, pewnie by mu uwierzyła.
  -Dobrze wiesz, jakiej. – odpowiedziała szorstko.
Loczek wywrócił teatralnie oczami.
  -No nawet jeśli wiem, to co? Zabijesz mnie za to, że nie byłem przesadnie miły dla tej całej Ivy? – mruknął Styles.
Nie wiedział, o co chodzi matce. Przecież to ona chciała, żeby dziewczyna tu przychodziła, nie on. Więc o co te pretensje?
  -Nie musiałeś być przesadnie miły. Wystarczyłoby, że odzywałbyś się do niej normalnie. – powiedziała kobieta.
Szatyn prychnął głośno.
Anne zacisnęła szczękę, powstrzymując się, żeby nie wybuchnąć, jednak już po chwili westchnęła.
  -Harry, tak nie można. – zaczęła, tym razem spokojniej. – Ivy nie zrobiła ci nic złego, a potraktowałeś ją, jakby tak było. – chłopak nie zwracał na nią najmniejszej uwagi. Wpatrywał się tylko z zaciekaniem w monitor komputera. Kobieta postanowiła spróbować od innej strony. – Jeżeli choć nie spróbujesz być miły dla Ivy, możesz zapomnieć o tym, że dołączysz do chłopaków po wakacjach.
Harry z początku nic nie powiedział.
 Miałby tu zostać z nią? Absolutnie nie!
Zamknął laptopa i spojrzał na Anne.
  -Dobra, jak na razie, podkreślam na razie, mogę się z nią przywitać. – mruknął. – Zadowolona?
 Kobieta ledwie dostrzegalnie kiwnęła głową.
Maska, która teraz przybrała, miała zakryć smutek. Jednak nie była pewna, czy skutecznie.
 
Ivy stała cały czas w tym samym miejscu. Nie było to jej mieszkanie, więc nie mogła się po nim swobodnie poruszać. Jednak miała teraz możliwość, by się lepiej rozejrzeć.
Wewnątrz dom był jeszcze ładniejszy niż na zewnątrz. Znajdowała się w ogromniej i jasnej przestrzeni. Parter składał się z salonu, kuchni praz ogromnej jadalni. Wychodząca na wschód ściana naprzeciw wyjścia, była jednym wielkim oknem, za którym ciągnął się idealnie przystrzyżony trawnik. Po przeciwległej stronie ogrodu znajdowały się drewniane schody.
Dziewczyna zastanawiała się, czy ktokolwiek mógłby czuć się tutaj nieszczęśliwy.
 W pewnym momencie usłyszała trzask zamykanych drzwi, a następnie kroki dwóch osób. Już po chwili Loczek szedł do niej, powłócząc nogami. Gdy znalazł się naprzeciwko szatynki, wykrzywił usta w sztucznym uśmiechu.
  -Cześć, ty pewnie jesteś Ivy. – powiedział monotonnie, jednak nie było w tym złości. – Ja jestem Harry, ale to już chyba wiesz… bynajmniej powinnaś… Chciałbym ci powiedzieć, że jestem bardzo… szczęśliwy, że zgodziłaś się tu przyjechać. – mruknął. – Woohoo, rzygam tęczą. – po ostatnim wypowiedzianym słowie, spojrzał na szatynkę wyczekująco.
Nie wiedziała, co ma odpowiedzieć. Na szczęście wyręczyła ją Anne.
  -To może… idźcie na górę? – zaproponowała.
 Loczek odwrócił się napięcie i zaczął wspinać się po schodach.
  -Chodź. – mruknął w połowie drogi.
Dziewczyna posłusznie wykonała polecenie.
 Idąc na górę, Ivy biła się ze swoimi myślami. Jak John i Anne mogli w ogóle przypuszczać, że się uda? Harry był typem osoby, które szatynka zwykle omijała szerokim łukiem. I pewnie wzajemnie. Widać to było z tego, jak ją potraktował. Jak jakiegoś śmiecia, który nic nie znaczy…
 „Jeden dzień. Daj mu jeden dzień” – mówiła sobie w duchu i próbowała się jakoś pozytywnie nastawić. Jednak nic z tego. Dziewczyna zwykle oceniała ludzi po pierwszym wrażeniu, co sprawiało, że Styles wymiękał na przedbiegach.
 Loczek nadusił na klamkę i wszedł do pokoju. Gdyby Ivy nie chwyciła drzwi w ostatniej sekundzie, pewnie by się z nimi zderzyła.
Spokojnie” – powtarzała sobie.
 Harry usiadł na krześle przy biurku i spojrzał na dziewczynę wyczekująco.
  -Będziesz tak stała? – uniósł jedną brew. – Siadaj. – polecił. – Żeby później nie było na mnie, że masz coś z nogą. – warknął.
Widział, że na twarzy szatynki pojawiło się zmieszanie, ale jakoś się tym nie przejmował. Bo po co miałby zawracać sobie głowę tak nieistotnymi faktami?
 Dziewczyna usiadła.
Czuła, że żołądek podchodzi jej do gardła. Denerwowała się i to cholernie, a chamskie zachowanie Stylesa ani trochę nie ułatwiało jej ani trochę zadania.
 Nie wiedziała jak zacząć rozmowę. Jasne, została dokładnie poinstruowana, co zrobić. – spróbować go zmienić. Ale jak? Nie było po nim nawet widać, że mu zależy. A przecież powinno. Z jego punktu widzenia im szybciej zaczną, ty szybciej skończą, a więc będzie mógł pojechać w trasę. Ona też by miała wolne. Te wakacje miała spędzić w Londynie, bez niego. Jasne, będzie potem mogła się chwalić koleżanką, ze rozmawiała z tym słynnym Harrym Stylesem. Ale co z tego? Dla Ivy nie miało to najmniejszego znaczenia.
  -To… - zaczęła, ale chłopak jej przerwał.
  -Mógłbym teraz imprezować z gwiazdami w Hiszpanii. – warknął, nawet na nią nie spoglądając.
Szatynka nie wiedziała, co odpowiedzieć. Jednak już po chwili się otrząsnęła. Chciała mu wykrzyczeć w twarz wszystko, co o nim myśli. Jednak postanowiła, że załatwi to na tyle spokojnie, na ile się dało.
  -Słuchaj, mnie też się nie paliło, żeby tu przychodzić. Zrobiłam to dla Johna, któremu na tym zależało, bo nie chciał patrzeć na to, że twoja matka cierpi. – syknęła. Wiedziała, ze zbiła go tym z pantałyku, bo pewnie się tego nie spodziewał, co dawało jej przewagę. – Więc może ty też zrób dla odmiany coś miłego.
Loczek patrzył na Ivy z rządzą mordu w oczach, jednak wytrzymała to spojrzenie. Nie chciała pokazać, ze jest słaba, pomimo tego, że właśnie taka się czuła.
  -Taa, a niby skąd to wiesz? Że „cierpi”? – zrobił cudzysłów w powietrzu.
  -John mi powiedział… a poza tym każda matka by cierpiała, gdyby jej dziecko tak się do niej odzywało. – mruknęła.
Chłopak prychnął głośno.
Dziewczyna wzięła głęboki oddech.
 „Tylko spokojnie” – mówiła sobie w duchu.
  -Dlaczego ty jej tak nienawidzisz? – zapytała cicho. – zrobiła ci coś?
Albo jej się wydawało, albo szczęka szatyna się zacisnęła.
  -Właśnie po to tu jesteś, tak? – warknął. – żeby wypytywać mnie o te wszystkie bezsensowne rzeczy.
  -Nie są bezsensowne. – powiedziała Ivy. Miała nadzieję, że gdy dowie się chodź tej jednej rzeczy, ułatwi jej to zadanie.
  -Jak chcesz. – mrukną Styles i chwycił do ręki leżący na biurku telefon.
Dziewczyna zaczęła rozglądać się po pokoju, szukając jakiejś rzeczy o której mogliby porozmawiać. Tamten temat postanowiła zostawić w spokoju i poruszyć go kiedy indziej.
 Wzrok Ivy na dłużej zatrzymał się na ramce stojącej na półce. Wstała i podeszła bliżej, by lepiej przyjrzeć się fotografii. Zdjęcie przedstawiało piątkę chłopaków, stojących obok siebie i robiących głupie miny. Szatynka momentalnie dostrzegła Harrego. Był szczęśliwy. Nie to co dziś, kiedy na jego twarzy widniała złość. Już na pierwszy rzut oka było widać, że w towarzystwie tej czwórki czuł się jak ryba w wodzie.
  -To twój zespół, co nie? – Ivy próbowała go jakoś zagadnąć, jednak nic z tego. Styles nie zaszczycił dziewczyny nawet jednym spojrzeniem.
  -Wiesz, nawet fajne macie te piosenki. – uśmiechnęła się zachęcająco.
 Loczek spojrzał na nią.
  -Wiesz, idź już sobie. – powiedział przedrzeźniając ją.
Dziewczyna spuściła głowę.
 Nie wiedziała, co teraz zrobić. Może rzeczywiście łatwiej byłoby rzucić wszystko i tak po prostu wyjść? Nikt przecież nie miałby jej tego za złe, a ponad to mała by wolne wakacje. Jednak od razu wyrzuciła z głowy ten pomysł. Łatwe rzeczy są dla słabeuszy. A ona nie była słabeuszem, a bynajmniej tak sama twierdziła.
  -Nie pójdę. – mruknęła.
  -Jak chcesz. – powtórzył i wrócił do wcześniej przerwanej czynności.
 Harry postanowił, że nie będzie zwracał na nią uwagi. „Może wtedy sobie pójdzie?” – zapytał się w myślach. – „Jak totalnie ją oleję nie będzie już miała tyle zapału”
 Dla zabicia czasu postanowił poprzeglądać trochę stron plotkarskich. W końcu co innego miał do roboty?
Wszedł na pierwszy lepszy portal. Bardzo zdziwił go tytuł pierwszego z artykułów.
      „Członkowie One Direction nie pojawili się na lotnisku w Hiszpanii. Co się stało?!”
Kliknął na tekst, który już po chwili ukazał się przed nim.
  
   Obecnie najpopularniejszy zespół na świecie, One Direction, nie pojawił się wczoraj na lotnisku w Hiszpanii. Za niecały tydzień chłopcy właśnie w tym kraju mieli zagrać pierwszy koncert z międzynarodowej trasy. Z podań naocznych świadków wynika, że nie było ich nawet na pokładzie samolotu. Co się stało? GDZIE JEST ONE DIRECTION?!

Gdy skończył czytać, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Co jest do cholery? Nie było ich tam, to gdzie są? W Londynie? Niemożliwe! Przecież Paul by na to nie pozwolił. Próby miały się zacząć już dziś, więc muszą tam być! Muszą wszystko przygotować! A może przylecieli jakimś prywatnym samolotem? Ale przecież ktoś na pewno by ich zobaczył! Te wszystkie pytanie chodziły mu po głowie. Dopiero sms, który właśnie przyszedł miał być odpowiedzią.
 Loczek spojrzał na nadawcę. Louis. Pospiesznie nadusił klawisz z napisem „otwórz”.
 
         No cześć Haroldzik! ;D Paul nam wczoraj powiedział, ze nie jedziesz z nami, więc stwierdziliśmy, że opóźnimy lot o jeden dzień. Znasz mnie! Musze się dowiedzieć, dlaczego! ;D Będziemy za godzinę ewentualnie trzy xD Czekaj! ;D

Szatyn odpisał tylko krótkie „Okey ;D”.
Nie mógł uwierzyć, ze to tacy idioci! Przecież mają próby! Muszą się przygotować! Jednak z drugiej strony cieszył się, że przyjdą. Przyda mu się towarzystwo kogoś normalnego.

                                                          ~~***~~
 Hmm... no to jest trzeci ;p W sumie, to znów nie wiem, co napisać, więc napiszę tylko, że mam nadzieję, że rozdział się Wam podobał i że byłabym wdzięczna za Wasze komentarze ;D
 Do kolejnej <333

27 komentarzy:

  1. Nie wiem czy to juz mowilam, ale kocham tego bloga ! Jest inny niz wszystkie i zawsze z zaciekawieniem czytam rizdzialu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział mega! mam nadzieję że w końcu się dogadają i że chłopaki ją poznają :D i że wgl będzie dobrze. Pisz szybko nowy! czekam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Suuper rozdział . : 3
    Uwielbiam twojego bloga . < 3 .

    OdpowiedzUsuń
  4. No prosze bardzo. :D Rozdział jest genialny. Harry jest w tym opowiadaniu po prostu super. ;D Z resztą główna bohaterka również. W ogóle te opowiadanie mi sie bardzo podoba i wciąga. :) Czekam na next. ;* @venica_16

    OdpowiedzUsuń
  5. Weź mnie nie rozwalaj i tak jestem już przytłoczona twoim talentem ;D
    "- Woohoo, rzygam tęczą." - jak wyobraziłam sobie jak by to Hazza w twoim wydaniu powiedział, to po prostu... w każdym razie mój śmiech było słychać na całym osiedlu ;)
    Kurczę, Ivy jest niezła... Ja na jej miejscu pewnie nie dałabym sobie rady. Myśli, że jest takim cwaniakiem, ale założę się, że ona sobie z nim poradzi :D
    Super piszesz!, jak to czytam, to dostaję kompleksów...
    Z niecierpliwością czekam aż Loczek się zmieni, na spotkanie z chłopakami (yeah, już myślałam, że się nie pojawią), a przede wszystkim na następny rozdział! <33

    http://whenimlookingatyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam! <3 Mam nadzieję, że po jakimś czasie Harry się zmieni :D Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. xxx @AwwwwwHazza

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham! A tego Haroldzika również! ^^ Czekam na nn! <3

    @Dariiaofficial

    OdpowiedzUsuń
  8. ŚwietneŚwietneŚwietnee..! Pisz szybko następny ;p xd

    OdpowiedzUsuń
  9. no, no. ciekawie, ciekawie. jakoś nie wyobrażam sobie Harrego, jako złego chłopca, ale dobra to szczegół. Czekam na kolejny, bo powoli zaczynam się wciągać ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Megaaaaaa. ♥
    @_karolaaa_

    OdpowiedzUsuń
  11. Nooooooooooooo hejnoo... czytam dwójkę i mam nadzieje, że to jedynka a tu taki błąd. Wciągnęłam się z leksza. Historia zapowiadała się dość zwyczajnie jednak pomysł poznania się bohaterów jest fantastyczny. Brawa. :) Mogłabyś mnie informować? @Doooominika22 możesz też wpaść, do mnie ogromnie bym się cieszyła met-mehalfway.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooooł to co on robi jest chamskie...
    Powiesić go !
    Nie no taki żarcik xD
    Świetny rozdział ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ja uwielbiam to uczucie gdy po przeczytaniu twojego rozdziału jestem po prostu wypłukana totalnie z myśli ;d To takie fajne ponieważ to świadczy o tym jak dobre są twoje rozdziały ;) Nie mogę się doczekać kolejnego :) @LittleLegoBirdx

    OdpowiedzUsuń
  14. Ej weź ja cię już błagam, po prostu błagam na kolanacha - dodaj już następny! ;D
    Okropnie mi się podoba! ;P
    Ciekawe co bedzie jak przyjadą chłopcy! ;D
    Proszę - następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. ej super!!! ale Hazza taki niemiły . czekam na nn xx

    OdpowiedzUsuń
  16. łał świetny, nie grzeczny Harry, juz nie mogę się doczekać następnego :D:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Boszz:D świetny:D Czekam z niecierpliwościa na nastepny:D Proszę cie napsiz szybciutko!!!:D

    OdpowiedzUsuń
  18. Zaczęłam się wciągać *__* dawaj następny ;p

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie ^^
    Ale Harry jest wredny ;/ Biedna Ivy.. Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży i oni sie polubią ;]

    OdpowiedzUsuń
  20. .KamCiaaa ! ;***28 czerwca 2012 08:35

    Rozdział jest Znakomity! ;D
    Biedna Ivy.. Na jej miejscu to bym chętnie temu Stylesowi szczękę przestawiła... Już by dawno dostał w morde za takie odzywki ;D
    No to czekam na NN ;**

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekam na nn. Jak się tak czyta to się chce przyłożyć.. Rozdział jak zwykle świetny. ♥
    @USmile0927

    OdpowiedzUsuń
  22. Aaaaaa. Fajny <333

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham to! ♥ Harry jest strasznie wredny, ale coś czuję, że Ivy go odmieni, jakoś ;D
    "będziemy za godzinę, ewentualnie trzy", hmmm... cóż za ogromna różnica. Co oni mają zamiar robić w międzyczasie przez 2 godziny, co? :3
    Fajnie, fajnie, czekam na nn, pisz szybciutko :)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie, miło by było gdybyś wyraziła swoją opinię na temat mojej pisaniny :) http://skip-the-sky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. TO JEST BOSKIEEE ♥ uwielbiam tego bloga! jak będzie nowy rozdział, to napisz mi, z chęcią przeczytam!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Jest świetny, kiedy następny ? <3<3

    OdpowiedzUsuń
  26. Dużo osób napisało tutaj że kocha twój blog i ja podpisuje się pod nimi KOCHAM TWÓJ BLOG, czekam na następny rozdział :D:D

    OdpowiedzUsuń