poniedziałek, 24 grudnia 2012

Rozdział 18


 Czarny Range Rower powoli ruszył spod mieszkania Johna. Siedząca w nim Ivy cały czas rozmyślała o tym, jaką niespodziankę przyszykował dla niej Harry. Nie miała ani jednego pomysłu, zupełnie nic. Co mogło jej się spodobać? Bo przecież tak twierdził Loczek. Może miała jakieś marzenie, które kiedyś przez przypadek powiedziała przy nim na głos? Nie, nie możliwe. Bynajmniej nic takiego sobie nie przypominała.
Minęli właśnie Big Bena i zaczęli kierować się na drogę wyjazdową z Londynu. Przebijające się przez chmury promienie słońca sprawiły, że Ivy musiała przymrużyć oczy. Uśmiechnęła się delikatnie. Zawsze uwielbiała, kiedy przyjemne ciepło padało na jej twarz.  
  -Powiesz mi gdzie jedziemy? – zapytała z zamkniętymi oczami, rozkoszując się słońcem.
  -Mówiłem.
Ivy spojrzała na niego z wyrzutem.
  -Wcale nie. Powiedziałeś tylko, że mi się spodoba.
Harry skierował wzrok na Collins. W jego oczach tańczyły iskierki.
  -No właśnie. – uśmiechnął się.
Dziewczyna odwzajemniła ten drobny gest. Nie mogła postąpić inaczej.
  -Nie lubisz niespodzianek? – zapytał.
Ivy zastanowiła się na odpowiedzią. Czy lubiła? Nie była pewna, jednak chyba…
  -Lubię.
 Szatyn uśmiechnął się delikatnie.
  -Tak więc jej sobie nie psuj.
 Dziewczyna przez chwilę mu się przyglądała, analizując w głowie cały ten dialog. Harry definitywnie ją zbywał. Tylko, że robił to tak uroczo, że nie mogła się na niego złościć. Te dołeczki w policzkach kiedy się uśmiechał po prostu ją rozbrajały.
  -Czy to oznacza, że mi nie powiesz?
  -Hmm… - chłopak udawał, że się zastanawia. Jednak Ivy wiedziała, że nie myśli o tym na poważnie. – Nie, zdecydowanie nie. – odparł.
  -Dobra. Jak chcesz. – Ivy założyła ręce na piersi. Choć niezbyt umiała grać, miała wrażenie, że teraz „obraza” jej wyszła.
Pomimo tego, że właśnie jechali najbardziej zatłoczoną ulicą Londynu, która prowadziła na drogę krajową, Harry odwrócił głowę w jej stronę. Już na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że jest zdezorientowany.
  -Hej, tak naprawdę nie jesteś zła, prawda? – zapytał badawczym tonem.
Ivy walczyła z pokusą, żeby się nie uśmiechnąć. Jednak musiała być nieugięta! Jeżeli scena miała wyjść, nie mogła teraz zawalić.
 -Może. – odparła zdawkowym tonem
  -Nie jesteś! Wiem to. – powiedział, jakby chcąc ją przekonać do swojej racji.
  -A niby skąd? – zmarszczyła brwi.
  -Bo gdybyś była, teraz nie spojrzałabyś na mnie rozżalona, że trafiłem w sedno. – zaśmiał się.
Ivy na szybko przeanalizowała sobie to wszystko w głowie. Rozgryzł ją tak szybko! A przecież miała wrażenie, że teraz wyszło wiarygodnie. Dlaczego w liceum nie zapisała się do szkoły aktorskiej?!
  -Dobra, wygrałeś. – przyznała. – a teraz jedź już, bo zrobiliśmy niezły korek.
Szatyn zrobił zdezorientowaną minę i spojrzał w lusterko, a następnie na licznik, który wskazywał, że jadą pięć mil na godzinę.
  -No tak. Chyba musiałem nieco zwolnić.
To spostrzeżenie jak i zdziwienie Harry’ego sprawiły, że Collins zaczęła się śmiać. Tak po prostu. Nie minęła sekunda, a dołączył do niej również szatyn. Po samochodzie rozniósł się zaraźliwy rechot i to właśnie przez to przez kolejne pięć minut Ivy nie mogła przestać się śmiać. Pewnie trwałoby to dłużej, jednak przeszkodził im klakson samochodu jadącego za nimi.
  -Wiesz co? Może lepiej przyspiesz, bo zaraz dostaniemy mandat za zbyt wolną jazdę. Chociaż to w sumie jest chyba niemożliwe.
  -Louis dostał mandat za zbyt wolną jazdę, więc chyba wszystko jest możliwe. – odparł Harry. W tym samym czasie przyspieszył tak, że trąbiące samochody zostały w tyle. – Dobra, chyba taka szybkość im wystarczy. – uśmiechnął się.
  -Tak, chyba tak. – Collins odwzajemniła drobny gest.

                      *

Od incydentu z samochodem minęło już dobre pół godziny, cały czas byli w drodze, do celu zostało już tak niewiele, jednak Harry zaczynał się nudzić.
Ivy zasnęła, nawet nie wiedział kiedy. Przyłapał się już kilka razy, że się jej przygląda. Wyglądała tak pięknie i niewinnie kiedy spała. Miał potrzebę, żeby co chwilę zerknąć na nią choć na moment. Żeby się upewnić, że jest prawdziwa, a nie tylko jego umysł ją sobie wykreował.
Gdy Harry zauważył ten charakterystyczny niewysoki budynek, odetchnął z ulgą. Nareszcie byli na miejscu. Już niedługo pokaże Ivy swoją niespodziankę! Na samą myśl o tym, uśmiechnął się. Wiedział, że jej się to spodoba. Był tego pewny tak samo jak tego, że jego włosy się kręcą!
 Położył dłoń na ramieniu Collins i delikatnie nim potrząsnął.
  -Jesteśmy na miejscu. – powiedział i uśmiechnął się, kiedy Ivy otworzyła swoje zaspane oczy.
  -Zasnęłam?
  -Tak. – odparł szatyn.
Dziewczyna wyciągnęła ręce, chcąc się przeciągnąć. Jednak próba zakończyła się niepowodzeniem, bo jej dłonie uderzyły w coś twardego, a mianowicie głowę Harry’ego.
 Momentalnie się zerwała.
  -Przepraszam! Bardzo, bardzo! – prawie krzyknęła. – boli?
Styles zaśmiał się cicho.
  -Nie, nie boli. – odparł.
  -Na pewno? – przyjrzała mu się badawczym wzrokiem. Najwidoczniej mu nie wierzyła.
  -Gdyby mnie bolało, to uwierz, usłyszałabyś. – zapewnił Styles.
  -Dobrze, wierzę ci. – uśmiechnęła się a następnie rozejrzała się. – To gdzie ta niespodzianka? – poruszyła zabawnie brwiami, czym wywołała śmiech Harry’ego.
  -Jesteś w gorącej wodzie kompana. – stwierdził szatyn, cały czas wpatrując się w Ivy.
  -Nie mówiłam, że nie!
  -Jesteś niemożliwa! – Styles pokręcił głową z uśmiechem.
  -Czy to miał być komplement?
  -Przyjmijmy, że tak.
  -To w takim razie ty też jesteś niemożliwy. – odparła Collins.
Harry ukłonił się, jak przed jakąś królową.
  -Dziękuję, dziękuję. – powiedział szatyn z powagą. – Dobra, chodźmy już, bo mnie zadręczysz.
Ivy się wyszczerzyła.
Chłopak wyjął kluczyki ze stacyjki, otworzył drzwi i wyszedł z samochodu. To samo zrobiła dziewczyna.
  -Zamknij oczy. – poprosił Harry z delikatnym uśmiechem.
  -Obiecujesz, że gdy to zrobię, nie zostawisz mnie tutaj? – zapytała nieufnie.
Nie wiedział, skąd taka wizja przyszła Ivy do głowy. Jak mógłby ją zostawić? W ogóle sobie tego nie wyobrażał. Odpowiedź była prosta.
  -Obiecuję.
Collins posłusznie zamknęła swoje brązowe oczy. Harry walczył z pokusą, żeby ją przytulić. Wyglądała teraz tak słodko i niewinnie.
  -Chwyć mnie za rękę. – powiedział i podał szatynce swoją dłoń, a ta ją ujęła.
Powoli ruszył ku wybranemu wcześniej miejscu. Starał się tak kierować dziewczyną, aby ta nie wpadła na jakiś kamień albo konar, jednak kilka razy mu się to nie udało, co skutkowało głośnymi narzekaniami Ivy.
 Kilka minut później byli już na miejscu.
  -Możesz otworzyć oczy. – powiedział podekscytowany.
Dziewczyna wykonała polecenie. Gdy zobaczyła, co stoi tuż naprzeciwko niej, otwarła usta ze zdziwienia. Nie, to niemożliwe.
  -Czy to jest…? – wyjąkała.
Harry zerknął na obiekt.
  -Balon? Tak, raczej tak. Bynajmniej tak mi się wydaję. – posłał jej uśmiech. – możesz wykreślić kolejną rzecz ze swojej listy marzeń. – puścił jej oczko. – Nie pytaj. – dodaj, gdy Ivy chciała już coś powiedzieć.
W oczach dziewczyny momentalnie nagromadziły się łzy. Zakryła usta ręką, jak to miała w zwyczaju. Nie mogła uwierzyć w to, co zrobił Harry. Pomimo tego, że to widziała, po prostu nie wierzyła. To było jak jakiś sen, z którego zaraz się wybudzi. Na pewno…
 Harry spojrzał na nią z satysfakcją.
  -Podoba ci się?
Ivy przez chwile nie mogła znaleźć słów, by opisać to, jak się teraz czuła. Jednak jedno wiedziała na pewno. Była szczęśliwa. I to bardzo.
  -Jest… jest piękny! O mój Boże, Harry! Jest…. – ostatnie słowa utkwiły jej w gardle. Zdołała wydusić tylko jedno. – Dziękuję. – szepnęła i przytuliła chłopaka z całej siły. Chciała mu tym przekazać, co tak naprawdę czuła.
Gdy już go puściła, chłopak spojrzał na nią z czułością.
  -Cieszę się, że ci się podoba. To co… gotowa na przejażdżkę? – spytał kładąc rękę na koszu.
Ivy uśmiechnęła się szeroko.
  -Tak. I to nawet bardzo.

                                                         ~~***~~
Jest kolejny :D Tak jako prezent, który dedykuję mojemu kochanemu gnomowi, Oli <3333
Nie będę tu się teraz rozpisywać, chciałabym Wam tylko życzyć zdrowych, wesołych świąt, spędzonych w miłej i rodzinnej atmosferze! <33 Kocham Was wszystkich! <333

22 komentarze:

  1. Super ;) Czekam na nast ;)
    Najlepsze było to: Gdyby bolało, to byś słyszała...
    Cały Hazza ;*** <3 Zeldo ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniały !! szybko następny ! ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. My Ciebie też kochamy :)
    Rozdział jak zwykle super :)
    Czekam na kolejny :p
    I Również wesołych Świąt. Mam nadzieje że prezenty się podobały i dostałaś 5 rozrabiaków pod choinke ;p
    Ps. Ja dostałam w wersji CD :p

    OdpowiedzUsuń
  4. taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak <3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Łałłł.. szybciutko kolejny rozdział prosimy !.xx i zapraszam do mnie :)
    http://withyoueverythingisokay.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski, jak każdy! ;)
    Przyznaję z ręką na sercu - moje ulubione opowiadanie! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział c:
    Ta niespodzianka była słodka, ale w sumie zdziwiłam się, że nikt Harrego nie poznał w czasie drogi :D
    Czekam na nn
    WESOŁYCH ŚWIĄT x

    @_karolaaa_

    OdpowiedzUsuń
  8. Harry jako prywatna fundacja spełniająca marzenia... Oj, marzy mi się ;) Totalnie mnie zaskoczyłaś tym balonem i myślę, że jestem równie tym zachwycona jak Ivy. Już myślałam, że z całej tej radości rzuci mu się na szyję i... pocałuje go ;) Ale najwyraźniej muszę sobie na to jeszcze poczekać. Najważniejsze, że misja zakończyła się sukcesem (choć wciąż trwa) i dziewczyna się uśmiecha. W końcu coś takiego miał w planie...
    Już nie mogę się doczekać, co będzie w kolejnym rozdziale. Czekam z niecierpliwością.
    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
    Wesołych Świąt :)

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  9. Wesolych swiat!!!
    Swietny jak zawsze!!! Szkoda tylko ze tak rzadko dodajesz. Skoro nie robisz tego czesto moglabys dodawac dluzsze. Plose! O.O ( to oczy kota ze szreka XD) kiedy nn?
    Czekam!
    Iwona :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Może już zapóźno, bo już po, ale Wesołych Świąt i tak i tak ! <3
    No to co do rozdziału, to .. Cholera! Bardzo podoba mi sie jak piszesz. Kocham normalnie jak piszesz ! Jezuuuśśkuuu.. Genialne. Mam nadzieje, że podczas ich przejażdżki coś się wydarzy.. Czekam na następną notkę ! <3 @venica_16

    OdpowiedzUsuń
  11. .KamCiaaa ! ;***26 grudnia 2012 12:38

    OMG!!<333
    Kocham Cię No!! :D
    Cudny Odcinek!! :**
    Czekam na NN z niecierpliwością! ;***
    I Tobie też Życzę Wesołych Świąt !! <33

    OdpowiedzUsuń
  12. Omg. Jestes poprostu swietna i niesamowita pisarka. Zakochalam sie w tym blogu. Jest poprostu genialny. Powiinnas cos robic z takim tatentem pisarskim. Czekam niecierpliwie na dlugiego nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeczytałam wszystkie rozdział:)OMG jak mi się podoba jak Ty piszesz :) Mogłabyś mnie informować na tt ?

    @klaudiiiiaa

    OdpowiedzUsuń
  14. Aaawwww uwielbiam Twój blog <333
    Pewnie głównym powodem jest to że piszesz z perspektywy osoby trzeciej co niezwykle mi się podoba :D
    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :) Pisz szybko! ;3
    Buziaki xxxx

    Zapraszam do mnie ;) http://mystory-with-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Krótko mówiąc, tym rozdziałem rozwaliłaś system. Dobrze widać, jak Harry działa i Ivy i jak Ivy dział na Harrego. To trochę niewiarygodne, że oboje zdają się tego nie zauważać. No kurde, kochają się! Widać, że dużo dla siebie zrobią. Zależy im na sobie, co jest po prostu cudowne i piękne i aż nie mam słów, żeby to opisać. :D

    http://i-can-see-it-in-your-smile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo mi się podoba , powaliłaś mnie tym rozdziałem na kolana . Jestem ciekawa dalszych losów Ivy i Harrego . ;)
    Mam nadziję, że nowy rozdział pojawi sie szybko mimo tej smutnej notki nad statystyką .
    Pozdrawiam . ;)

    a-drop-in-ocean.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Swietne :) czekam na następny , liczę że szybko sie pojawi :)

    http://coldcoffee16.blogspot.com/2012/12/chapter-i.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Nominowałam cię do Liebster Blog Award.. ♥ >> http://causethisloveisonlygettingstronger.blogspot.com/2012/12/nominacja-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie moge wyjść z podziwu jaką zmianę przeszedł Harry dzięki Ivy. Mam nadzieje, że oni będą razem *-* dodaje do obserwowanych i nie moge doczekać sie następnego rozdziału .


    yourlipssokissable.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie bede sie zbyt dlugo opisywac.Blooga zaczelam czytam wczoraj i chce powiedziec ze jest inny niz wszystkie.Piszesz jako narrator a nie jako bohater.Bardzo fajnie potoczyla si akcja.Jak mowilas o tym ze jej mama zmarla plakalam.To mi si podoba.Jak zaczelam go czytac pomyslalam ze ten bloog jest beznadziejny...Przyznam si al jak przeczytalam dwa rozdzialy wciagbelam sie....Dziejuje ze sa takieosoby ktore umieja w jedym slowie wyrazic wiecej niz tyyysiac slow....:*/Iga Nieznane
    P.s pisze anonima bo jestem na telegonie ;)

    OdpowiedzUsuń